Sławomir Nowak odpłynął spokojnie w polityczny niebyt, a Donald Tusk nie pomachał mu tym razem na drogę.

 Przez pierwsze dni po rozpoczęciu rejsu ministra dręczyła silna depresja. Widziano go, nieogolonego  grzebiącego w koszyku na wyprzedaży w markecie oraz w osiedlowej siłowni, gdzie intensywnie spalał nadmiar stresu i kalorii.

 Wygląda jednak na to, że Nowak wziął się już w garść.

 Koniec kariery w polityce często oznacza poszukiwanie nowego zatrudnienia. Choć Nowak z wykształcenia jest prawnikiem (konkurencja tu zaiste spora, z Giertychem i Kaliszem na czele), to równie dobrze czuje się w modelingu, gdzie Ci dwaj wypadają co najmniej średnio.

W  gronie posłanek Sławek   został nawet okrzyknięty najprzystojniejszym posłem sejmu wszystkich kadencji. Kiedyś plotkowano, że szczególnie zainteresowana jest nim ministra Mucha.

 Niewykluczone, że w razie niepowodzeń w świecie modelingu i reklamy, pracę mogłaby zapewnić osobista żona. Mimo ekhm.. „trzepania jej” przed odpowiednie służby, okazało się że prowadzony przez nią gabinet dentystyczny prosperuje całkiem nieźle. W tym kontekście dawne żarty o przyjęciu posady pomocy dentystycznej nabierają zupełnie nowego wymiaru.

 Ostatecznie byłego ministra transportu mogłaby przyjąć lewa strona sceny politycznej. W końcu wielu jej posłów ma również zamiłowanie do lansu i życia w luksusie. Niektórym zdarzało się nawet zapominać o wykazaniu w oświadczeniu samolotu. Cóż więc znaczyłby przy tym zegarek?