W Nowym Dworze Gdańskim powstała pierwsza placówka opiekuńczo - wychowawcza "Dom dla Dzieci" dla 14 dzieci z naszego terenu.
Placówka została uruchomiona 30 grudnia 2013r, i przygotowana została dla 14 wychowanków pochodzących z terenu Powiatu Nowodworskiego.
Pierwsze dzieci przybyły 3 stycznia 2014.

 My odwiedziliśmy to miejsce w czwartek (9 stycznia), w placówce przebywało już 8 dzieci . Na kolejną szóstkę opiekunki czekają, i jak tylko zakończą się procedury formalno- sądowe   dzieci zamieszkają na Sadowej 3.

Od początku naszej wizyty uwagę stara się zaskarbić 5 -letni Robert. Cały czas z małymi i " dużymi " problemami zwraca się do opiekunki pani Iwony. Dzieci młodsze cieszą się ,że " ciocia" jest ciągle do ich dyspozycji i cierpliwie tłumaczy dlaczego nie wolno pewnych rzeczy w "zwykłym domu" robić.

Mali podopieczni będą brać udział  we wszystkich codziennych pracach: sprzątanie pokoi, układanie książek, dbanie o czystość w łazience, wspólne przygotowywanie posiłków, ale też pomoc w kuchni, układanie jadłospisów. Każde dziecko dostanie zakres obowiązków dostosowany do wieku i możliwości.

Na parterze znajduje się kuchnia, aneks kuchenny salonik wypoczynkowy, pokój dla chłopców i łazienka.

 Na piętrze kolejne cztery pokoje i łazienka dla dziewcząt.

Na koniec naszej wizyty radosna uwaga od Roberta (lat 5) " psze pani a ciocia Iwonka  nauczyła mnie odkurzać, tu taka rura ciągnie chipsy jak nabrudzę". Pewnie "ciocia Iwonka" i inne panie opiekunki nauczą wielu rzeczy w domku na Sadowej.

 Jak wyjaśnia nam w rozmowie Radny Powiatowy pan Andrzej Sobociński " to nie jest tradycyjny dom dziecka, ani rodzinny dom dziecka , to jest dom dla dzieci. Te dzieci tu mają dorastać i uczyć się samodzielnie funkcjonować w dorosłym życiu".

Jak podkreśla pan Sobociński, stworzenie takiej placówki na terenie naszego powiatu było bardzo potrzebne. Dotychczas dzieci, na podstawie postanowień sądu, odbierane były rodzicom, którym ograniczono częściowo lub całkowicie władzę rodzicielska, i dzieci kierowane były do placówek w innych powiatach. Tak było z ósemką rodzeństwa, które zostało rozdzielone i trafiło do dwóch placówek opiekuńczych.