Policjanci ze Stegny pracują nad wyjaśnieniem okoliczności kradzieży wartego prawie 700 złotych osprzętu do koni, który zginął z zagrody w Jantarze pod koniec sierpnia.




Śledczy ustalili, że związek ze sprawą ma 49 – letni mieszkaniec powiatu. Okazało się, że w noc kradzieży sprawca nie tylko zabrał osprzęt zwierzęcia, ale i urządził sobie nocną przejażdżkę na czworonogu przemieszczając się w ten sposób między miejscowymi lokalami.

Policjanci z nadmorskiej Stegny zostali powiadomieni o kradzieży osprzętu do koni. Ze zgłoszenia wynikało, że jednego z sierpniowych ranków jeden z mieszkańców powiatu nowodworskiego stwierdził, że zagroda, w której nocą przebywały konie była otwarta, a z jej terenu zniknął osprzęt do zwierząt wart 670 złotych. 

Funkcjonariusze pracujący przy sprawie podejrzewali, że związek z tym zdarzeniem może mieć wcześniej notowany mieszkaniec powiatu, który został niezwłocznie zatrzymany.

Okazało się, że pod koniec sierpnia w nocy mężczyzna będąc pod wpływem alkoholu odwiedzał lokale w nadmorskim Jantarze. Mundurowi ustalili, że 49 – latek zabrał z zagrody jednego z koni razem z osprzętem i przemieszczał się na zwierzęciu pomiędzy lokalami, a gdy uwolnił je, wróciło ono do swej zagrody.

Za kradzież cudzej rzeczy grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.